W jakiej dzielnicy nigdy w życiu nie kupilibyście sobie mieszkania i gdzie wolicie się nie pokazywać bez towarzystwa? Sądzicie, że są w Warszawie dzielnice zajęte przez jakieś subkultury albo po prostu niebezpieczne?
Tak, nadal okolice Bazaru Rózyckiego i tak zwana Szmulowizna to nie jest ciekawe miejsce... samotnie lepiej się tam nie wybierac i nawet parę modnych w mieście knajpek nie zmieniło tego, niestety
Akurat w tym rejonie to nawet do najmodniejszej w mieście knajpy bym nie poszedł. I nawet gdyby rozdawali piwo za darmo.
Rejony Bazaru Rózyckiego omijam szerokim łukiem